Drodzy Przyjaciele,
zapraszamy Was na kolejny wywiad z doświadczonym Liderem w ramach Manage or Die Interview. Dzisiaj Gościem naszego cyklu (15 odkryć menedżerskich) będzie Bogdan Dachnowski. Bogdan jest wszechstronnym menedżerem operacyjnym, który z pasji do filozofii lean oraz efektywności, skutecznie optymalizuje procesy w obszarach producji, sprzedazy, supply chain. Jako świadomy menedżer pracuje w duchu współpracy i szacunku do ludzi, wierząc, że rola lidera w organizacji polega na dawaniu przykładu swoim współpracownikom wg. zasady "walk the talk".
Jakie są najważniejsze wartości, którymi kierujesz się w życiu zawodowym?
Wartościami, którymi zawsze staram się kierować w życiu zawodowym, to uczciwość i ciągła chęć rozwoju.
Uczciwość według mnie stanowi kluczową rolę w moim podejściu do pracy, zarówno w relacjach z innymi, jak również w stosunku do samego siebie. W każdej sytuacji staram się być szczery i transparentny, co umożliwia mi budować zaufanie oraz zdrowe relacje w zespole. Uczciwość to także konsekwencja w przestrzeganiu własnych zasad i standardów etycznych. Jeśli zauważam sytuację, która je narusza, nie pozostaję bierny. Zawsze staram się znaleźć odpowiednie rozwiązanie, które pozwoli rozwiązać problem, nie tylko dla dobra mojego sumienia, ale także dla dobra całej organizacji. Myślę, że poprzez takie postępowanie mogę w pełni angażować się w swoją pracę, wiedząc, że wykonuję ją w zgodzie ze sobą i z moimi wartościami.
Drugą równie istotnym aspektem, który mnie napędza, jest ciągła chęć rozwoju. Wierzę, że niezależnie od doświadczenia czy dotychczasowych osiągnięć, zawsze istnieje przestrzeń do nauki i doskonalenia się. Moje działania staram się stale skupiać na poszerzeniu wiedzy oraz doskonaleniu moich umiejętności. Rozwój nie dotyczy jednak wyłącznie mnie samego – staram się także inspirować do tego moich współpracowników. Wierzę, że organizacja może rozwijać się jedynie, gdy jej liderzy pokazują, że nigdy nie jest za późno na naukę i że doskonalenie się jest naturalną częścią drogi zawodowej.
Jaki był przełomowy moment w Twojej karierze zawodowej?
W mojej karierze zawodowej miałem trzy istotne momenty, które w znaczący sposób ukształtowały mnie i wpłynęły na moje podejście do pracy oraz zarządzania.
Pierwszym z nich było moje zwolnienie z pierwszej pracy, które okazało się prawdziwą lekcją pokory i paradoksalnie dzisiaj jestem bardzo wdzięczny osobom, które podjęły tą decyzje. Oczywiście tylko dlatego, że potrafiłem wyciągnąć wnioski z tej sytuacji.
W tamtym czasie sądziłem, że jestem osobą kluczową dla firmy. Życie jednak pokazało mi, że nikt nie jest niezastąpiony, a utrata pracy była momentem zwrotnym, który zmusił mnie do głębokiej refleksji, nad moim podejściem do pracy i sposobu w jaki tworzę relacje zawodowe. To ciężkie dla młodego człowieka doświadczenie nauczyło mnie większej pokory oraz otwartości na sytuację i ludzi.
Kolejnym przełomowym momentem było dołączenie do przedsiębiorstwa, w którym obecnie pracuję. Właściciele obdarzyli mnie ogromnym zaufaniem i od samego początku wspierali moje działania zmierzające do rozwoju firmy. Możliwość współpracy z ludźmi, którzy nie tylko wierzą w moją wizję, ale również aktywnie pomagają mi ją realizować, była i nadal jest dla mnie ogromną motywacją.
Trzecim momentem były moje studia MBA Executive. Czas spędzony we Wrocławskiej Akademii Biznesu pozwolił mi nie tylko na zdobycie ogromnej dawki wiedzy, ale także na poznanie zupełnie nowej perspektywy na biznes. Wymiana doświadczeń z prowadzącymi oraz moimi kolegami i koleżankami ze studiów otworzyły mi oczy na różnorodne perspektywy i podejścia do zarządzania. Studia zainspirowały mnie do wdrażania nowych, bardziej strategicznych rozwiązań w mojej pracy oraz dały mi pewność, że rozwój osobisty i zawodowy idą w parze.
Jak z biegiem czasu zmienił się Twój styl zarządzania i dlaczego?
Z perspektywy czasu widzę, że mój styl zarządzania przeszedł znaczącą ewolucję. Na początku mojej drogi jako menedżer byłem przekonany, że moim zadaniem jest zawsze rozwiązywanie problemów wszystkich wokół i pomaganie każdej osobie, która tego potrzebuje. Wierzyłem, że to jedyny sposób na zbudowanie swojej pozycji jako lider, zawsze pokazując, że można na mnie liczyć w każdej sytuacji. Jednak taka postawa doprowadziła mnie do przeciążenia. Brałem na siebie zbyt wiele obowiązków, ludzie wykorzystywali to moje podejście, co w konsekwencji nie tylko negatywnie wpływało na moją efektywność, ale także odbierało innym możliwość samodzielnego rozwiązywania problemów i rozwijania swoich kompetencji.
Teraz mogę stanowczo stwierdzić, że
bycie skutecznym liderem nie oznacza zadowalania wszystkich i brania na swoje barki całej odpowiedzialności.
Z czasem stałem się bardziej świadomy i asertywny. Lepiej identyfikuję jakie zadania powinny być po mojej stronie, a które powinny pozostać w gestii moich współpracowników. Zrozumiałem, że rozwiązywanie problemów, które inni są w stanie rozwiązać sami wyłącznie ogranicza ich rozwój i nie poprawia efektywności pracy zespołu.
Obecnie pracuję tak, aby wspierać zespół i poszczególnych wpółpracowników w podejmowaniu samodzielnych decyzji i braniu odpowiedzialności za swoje działania. Taki styl zarządzania umożliwia mi skupienie się na strategicznych zadaniach, a jednocześnie daje pracownikom przestrzeń do nauki, rozwoju oraz większej, satysfakcjonującej niezależności.
Jakie działania podejmujesz, aby kształtować pozytywne relacje w swoim zespole / dziale / firmie?
W moim podejściu problemy i porażki traktowane są jako wyzwania i nauka na przyszłość. Postrzegam je jako kolejną okazję do okazję do rozwoju, a nie jako powód do szukania winnych. Zamiast wskazywać palcem winną osobę, staram się zrozumieć, co się wydarzyło i wspólnie z zespołem szukam rozwiązań, które pozwolą uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Sądzę, że taka postawa buduje atmosferę zaufania, w której moi współpracownicy nie maja obaw przed mówieniem o błędach oraz nie boją się podejmować ryzyka.
Zachęcam również do wspólnego działania oraz otwartej wymiany doświadczeń i swoich obaw. Każdy członek mojego zespołu może wnieść unikalną perspektywę, która przyczynia się do znalezienia odpowiednich rozwiązań. Tworzę przestrzeń, w której każdy może wyrazić swoją opinie bez obawy przed krytyką. Wierzę, że takie podejście buduje poczucie przynależności i zwiększa zaangażowanie pracowników.
Jaki jest Twój największy, dotychczasowy sukces menedżerski?
Muszę przyznać, że nigdy nie zastanawiałem się nad jednym, konkretnym sukcesem, który mógłbym uznać za najważniejszy. Jednak, jeśli miałbym wskazać jedną kwestię, którą mogę wyróżnić, powiedziałbym, że mój sukces opiera się na przełamywaniu samego siebie i pokonywaniu własnych ograniczeń.
Na początku swojej kariery miałem ogromne obawy związane z moim introwertycznym podejściem i naturalną skłonnością do trzymania dystansu do ludzi. Czas pokazał, że introwertyzm nie musi być przeszkodą w zarządzaniu – wręcz przeciwnie, może stać się atutem, jeśli odpowiednio go wykorzystać. Zamiast próbować zmieniać swoją osobowość, staram się budować trwałe relacje z innymi ludźmi.
Jakiej decyzji menedżerskiej najbardziej żałujesz?
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że największym błędem, jaki zdarzyło mi się popełnić, było pozwolenie, aby emocje przysłoniły fakty i wpłynęły na moje działanie. Bywały sytuacje, w których decyzja, choć trudna, była dla mnie oczywista już na podstawie dostępnych informacji i faktów. Zamiast jednak działać od razu, pozwalałem, aby emocje – takie jak obawy, niepewność, chęć unikania konfliktu, czy zwyczajna sympatia do danej osoby – powstrzymały mnie od natychmiastowego podjęcia działań.
Co Cię motywuje w pracy?
W moim przypadku motywacja pochodzi przede wszystkim z ambicji. Choć wielu ludzi wskazuje na takie czynniki jak dobra atmosfera, inspirujące środowisko czy wynagrodzenie – i oczywiście one także mają znaczenie – to dla mnie najważniejsze jest dążenie do jak najlepszej realizacji powierzonych zadań. Nie chodzi tylko o sprostanie oczekiwaniom, ale również o udowodnienie sobie, że jestem w stanie osiągnąć wyznaczone cele. Moja ambicja napędza mnie do działania, pomaga przezwyciężać trudności i szukać najlepszych rozwiązań, nawet w najbardziej wymagających sytuacjach.
Jakiego szefa chciałbyś mieć?
Chciałbym, aby mój szef był przede wszystkim osobą, której mogę zaufać i z którą mogę otwarcie rozmawiać o swoich obawach czy wątpliwościach. Dla mnie kluczowe jest poczucie, iż w relacji z przełożonym mogę być szczery i nie obawiać się negatywnych konsekwencji wynikających z otwartej komunikacji.
Co najbardziej lubisz w pracy Menedżera?
To, co najbardziej cenię w pracy menedżera, to możliwość kształtowania rzeczywistości i wywierania pozytywnego wpływu na innych.
Rola menadżera to nie tylko planowanie i organizowanie działania, ale także wspieranie ludzi, z którymi współpracuję, inspirowanie ich i pomoc w rozwoju.
Co jest najtrudniejsze w pracy Menedżera?
Jednym z najtrudniejszych aspektów pracy menedżera jest świadomość, że moje decyzje będą mieć zawsze bezpośredni wpływ na życie innego człowieka. To ogromna odpowiedzialność, szczególnie w sytuacjach, gdy podjęcie trudnej decyzji jest konieczne, nawet jeśli dla drugiej osoby wydaje się ona niesprawiedliwa lub krzywdząca.
Jako doświadczony Menedżer, jakie rady dasz młodym liderom, będącej na początku drogi zawodowej?
Zdaje sobie sprawę, że przede mną jeszcze wiele wyzwań, sądzę, że mogę jednak podzielić się pewną refleksją.
Przede wszystkim radzę młodym osobom, aby zawsze wierzyli w siebie, zwłaszcza jeśli solidnie przepracowali czas zdobywania wiedzy i rozwijania kompetencji. Nigdy nie mylmy pewności siebie z arogancją – wiara we własne możliwości to przekonanie, że przygotowaliśmy się najlepiej, jak potrafiliśmy, i jesteśmy gotowi sprostać wyzwaniom.
Szczególnie rozpoczynając swoją przygodę jako menedżer łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że starsi i bardziej doświadczeni zawsze mają rację lub większą wiedzę. Wiek czy staż pracy nie determinują słuszności argumentów ani jakości podejmowanych decyzji. Ważne jest, aby opierać się na faktach, wiedzy i rzetelnych analizach, a nie tylko na hierarchii czy pozorach autorytetu.
Radzę też młodym liderom, aby w każdej sytuacji być otwartym na naukę, ale jednocześnie potrafili stawić czoła presji i podążać za swoimi przekonaniami.
Jakbyś miał wybrać jedną osobę z biznesu, która imponuje Ci w roli Menedżera/Menedżerki, to kto to by był i dlaczego?
Nie mam jednej konkretnej osoby, którą ceniłbym bardziej od innych, ale z dużym zainteresowaniem śledzę historie menedżerów i przedsiębiorców, którzy osiągnęli znaczące sukcesy.
Inspirują mnie zwłaszcza ci, którzy swoim wizjonerskim podejściem potrafili stworzyć organizacje, które cały czas się rozwijają i rok do roku rosną.
Przykładami takich liderów są Rafał Brzoska, twórca InPostu, Ryszard Florek, założyciel Fakro, oraz Adam Sikorski z Unimotu. To ludzie, którzy swoją determinacją, odwagą i innowacyjnym podejściem pokazali, że w Polsce można budować firmy o globalnym zasięgu i znaczeniu.
Jaka jest Twoja największa pasja?
Moją największa pasją od najmłodszych lat jest sport a w szczególności piłka nożna i obecnie w ramach poszerzania moich zainteresowań od tego roku również golf. Teoretycznie znając faworyta meczu możemy z góry założyć kto wygra, na szczęście piękno sportu polega na jego nieprzewidywalności i mimo najlepszych statystyk zwycięzcę poznajemy dopiero po ostatnim gwizdku. Dlatego uwielbiam spędzać czas oglądając mecze moich ulubionych zespołów.
Jak oceniasz dzisiejszą kadrę menedżerską, która Cię otacza? Co byś zmienił w ich stylu pracy?
Kadrę menedżerską, z którą mam okazję współpracować, oceniam bardzo pozytywnie. Widzę w nich zaangażowanie, profesjonalizm i otwartość na wyzwania. To ludzie, którzy nie tylko mają solidne kompetencje, ale również chęć rozwijania się i dostosowywania do zmieniających się warunków. Dopóki pozostają otwarci na naukę i gotowi do adaptacji, nie zmieniałbym w ich stylu pracy niczego.
Co dla Ciebie oznacza „Manage or Die”?
Zarządzaj dobrze albo wcale. Nie każda osoba nadaje się na stanowisko menadżerskie. Przed objęciem stanowiska zarządczego warto to przemyśleć, aby nie krzywdzić siebie oraz innych ludzi przy okazji.
Dziękujemy bardzo!
Bogdan Dachnowski - BIO:
Pełnię rolę dyrektora operacyjnego. Przeszedłem przez wszystkie szczeble zarządzania od poziomów specjalistycznych, eksperckich do funkcji zarządczych. Specjalizuję się w tzw. general managemencie, ponieważ rozumiem, że efektywność organizacyjną osiąga się na styku współpracy pomiędzy różnymi funkcjami. Obecnie zarządzam produkcją, sprzedażą, supply chain oraz produkcją produktów castomizowanych.
Specjalizuję się także w działaniach badawczo-rozwojowych (R&D), w tym w prowadzeniu projektów związanych z ulgami podatkowymi na działalność rozwojową firm.
Jestem absolwentem Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu i Poznaniu. Ukończyłem także prestiżowe studia Executive MBA na Wrocławskiej Akademii Biznesu.
Zawodowo fascynuję się filozofią Lean oraz zwinnym zarządzaniem, które skutecznie wdrażam w prowadzonych projektach i działaniach operacyjnych.
Prywatnie jestem wielkim fanem piłki nożnej i początkującym golfistą.
Chcesz skontaktować się z Autorem, kliknij tutaj.
Jeżeli jesteś Menedżerką lub Menedżerem z doświadczeniem i chcesz podzielić się nim z innymi w ramach naszego cyklu wywiadów, koniecznie napisz do nas kontakt@manageordie.org
Cykl wywiadów prezentowany będzie 1 x w miesiącu w następujących miejscach:
FanPage Manage or Die (Facebook)
Kommentare