Menedżer może pozbawić podwładnych zapału do korzystania z delegowanych uprawnień na wiele wyszukanych sposobów. Na przykład: - Przychodząc na zebrania, na których to oni powinni odgrywać główną rolę — ludzie naturalnie będą uważali, że ostatnie słowo należy do szefa. - Nie dostarczając im informacji niezbędnych do prawidłowego wykonywania pracy, w tym choćby dotyczących ogólnych uwarunkowań prowadzonej działalności. - Nie powstrzymując starszych rangą pracowników od wtrącania się w ich pracę. - Nie dając im jasno do zrozumienia, że bierze na siebie całą odpowiedzialność, jeśli coś pójdzie nie tak. - Nie informując ich wprost, że mogą się do niego zwracać o radę i wsparcie. - Krytykując ich publicznie. - Podejmując samemu decyzje, które powinien zostawić w ich rękach albo z nimi skonsultować. - Wprowadzając zbyt ścisły nadzór. - Wprowadzając zbyt słaby nadzór. - Interesując się nieistotnymi szczegółami. - Umniejszając wagę ich zadań lub funkcji. - Wtrącając się niepotrzebnie, choćby przez omawianie pewnych zagadnień z ludźmi, którzy dla nich pracują. - Zmieniając często nadrzędne zasady.
Autor: Nic Peeling, Błyskotliwy menedżer. Co dobry menedżer wie, robi i mówi