Drodzy Przyjaciele,
w ramach cyklu Manage or Die Interview, którego celem jest moderowanie procesu dzielenia się wiedzą, doświadczeniem, różnymi punktami widzenia przez osoby zarządzające, publikujemy wywiady z odważnymi Menedżerami i Menedżerkami, którzy zdecydowali się bezinteresowanie podzielić swoim doświadczeniem z innymi.
Z ogromną wdzięcznością prezentujemy Wam dzisiaj inauguracyjny wywiad z Arturem Dzięgielewskim, menedżerem z wieloletnim stażem, reprezentującym obszar Human Recources i piękne miasto Wrocław. Artur jest także pomysłodawcą i współinicjatorem cyklu niniejszych wywiadów.
Jaka jest najważniejsza zasada, którą kierujesz się w życiu zawodowym?
„Nie tylko nie pal za sobą mostów, ale przede wszystkim je buduj”. Mówiąc innymi słowy, buduj pozytywne relacje, nie tylko w biznesie. Podtrzymuj je i nie niszcz ich. Podążając za tezą, że świat jest mały, należy pamiętać by raz zbudowanej relacji nie popsuć, gdyż nigdy nie wiadomo, kim dana osoba będzie w Twojej przyszłości. Staram się podchodzić do ludzi z pozytywnym nastawieniem i być na nich otwarty. To pozwala mi na zbudowanie bardzo dobrych relacji. Dzięki podejściu „pro człowiek” stworzyłem własną markę w sieci i obecnie jestem rozpoznawany, nie tylko na portalach społecznościowych. Co prawda jest to dla mnie efekt uboczny pasji pomagania, ale jakże niejednokrotnie ułatwiający życie.
Co wyróżnia Ciebie jako Menedżera?
Niespożyta energia, wielopłaszczyznowe myślenie, mnóstwo pomysłów, chęć tworzenia i działania. Znam się na ludziach. Potrafię szybko reagować w różnych sytuacjach, często trudnych dla innych osób. Zawsze służę radą lub pomocą. Staram się nikogo nie odstawiać na bok. Jestem mentorem i liderem, a do tego partnerem. Wcielam się w rolę członka zespołu, dzięki czemu szybko potrafię wzbudzić zaufanie współpracowników. Nie wyobrażam sobie abym mógł być wyizolowany z zespołu.
Jaki był przełomowy moment w Twojej karierze zawodowej?
Przejście ze sprzedaży / obsługi klienta do HR'u, czyli do czegoś, o czym zawsze marzyłem. Zacząłem od pracy w Agencji Pracy Tymczasowej, by po dwóch i pół roku przejść do wewnętrznego HR'u w firmie z branży technicznej – kolejne, spełnione marzenie. Od ponad 4 lat spełniam się zawodowo w obszarze, który jest moja pasją. Ten czas to dla mnie okres intensywnej pracy i bardzo dużego rozwoju. Cały czas poszerzam swoją wiedzę w zakresie pracy z ludźmi i dla ludzi. Myślę, że ważnym momentem była decyzja o powołaniu Pogotowia HR, w ramach którego za darmo pomagam kandydatom w znalezieniu wymarzonej pracy. Dzięki Pogotowiu HR nawiązałem bardzo dużo inspirujących relacji, i biznesowych, i przyjacielskich.
Jakie działania podejmujesz, aby kształtować pozytywne relacje w swoim zespole / dziale / firmie?
Wyznaję zasadę dialogu i partnerstwa. Ze swoim zespołem rozmawiam o wszystkim, nie zawsze tylko o kwestiach zawodowych. Powoduje to większą otwartość i chęć współpracy. Czuję się jak jeden z członków zespołu. Angażuję się we wszystkie zadania w zespole, wspieram i działam. Moi pracownicy wiedzą, że mogą na mnie liczyć w każdej sytuacji. Raz na półtora miesiąca spotykamy się poza firmą, podsumowujemy wyznaczone cele, a później się integrujemy. To doskonałe rozwiązanie wprowadzone w mojej organizacji przeze mnie, powoduje, że zdecydowanie lepiej nam się wszystkim dogaduję. Polecam, warto spróbować!
Jakimi innowacyjnymi projektami możesz pochwalić się Ty jako Menedżer?
Wprowadziłem w Crusar System Pochwał Pracowniczych. Podłożem opracowania systemu był wniosek podparty wieloletnią pracą z ludźmi, że chwalenie, docenianie osób, z którymi współpracujemy nie jest zjawiskiem częstym.Cel projektu to zwiększenie motywacji do dalszego działania, polegającego na wzajemnej pomocy na linii pracownik-pracownik, przełożony-pracownik, czy organizacja-beneficjenci. Docenienie pracowników za dobrze wykonane zadania. Skutki jakie zaobserwowałem to wyższy poziom motywacji, pozytywny klimat pracy, wzrost zaangażowania, poprawa komunikacji wewnątrz zespołów i na poziomie globalnym, budowanie kultury organizacyjnej opartej na relacjach.
Ujednoliciłem także benefity pracownicze wprowadzając coroczną ich inwentaryzację. Każdy pracownik może wypowiedzieć się z jakich benefitów pozapłacowych korzysta i chce korzystać, z jakich nie będzie korzystać i jakie nowe ucieszyłyby go w kolejnym roku. Oczywiście nie wszystkie prośby są możliwe do wdrożenia. Najważniejszy jest feedback po takim badaniu, by pracownicy wiedzieli, że ich zdanie jest dla nas ważne. Spowodowało to, że benefity są dopasowane do potrzeb pracowników, a w konsekwencji większy poziom zadowolenia z oferowanego pakietu.
W organizacji funkcjonuje też Nastrojometr, który bada nastroje pracowników, co połączone jest z elementem grywalizacji. Narzędzie skonstruowane jest na bazie autorskiego pomysłu, z wykorzystaniem prostego rozwiązania: półka + „klikery”. Sposób działania jest prosty. Każdy pracownik może kliknąć tylko raz dziennie ten opis nastroju, który najbardziej odpowiada jego samopoczuciu (Petarda, Miodzio, Jako Tako, Mocne 3/10, Kaszana). Rezultaty głosowania obserwowane i odnotowywane są na bieżąco, dzięki czemu można analizować dane w zróżnicowany sposób (zestawienia miesięczne, tygodniowe, dniowe). Wyniki miesięczne prezentowane są pracownikom w Newsletterze pracowniczym, tygodniowe natomiast będą przedstawiane w formie tablic wizualizacyjnych. W sytuacji, gdy zaobserwujemy spadek nastrojów wśród pracowników podejmujemy odpowiednie działania: rozmowy z kierownikami i członkami zespołów, badania satysfakcji, szkolenia wewnętrzne, konsultacje z psychologiem.
To tylko kilka z projektów, które wdrożyłem.
Jaki jest Twój przepis na sukces zawodowy?
Należy dotrzymywać słowa, wykazywać zaangażowanie i przede wszystkim szanować ludzi. Bycie profesjonalistą z pewnością pomoże w osiągnięciu sukcesu. Wpływa na to ciągły rozwój, stałe doskonalenie samego siebie. Uważam, że od siebie należy wymagać więcej niż od innych. I relacje, relacje, relacje – oczywiście te pozytywne.
Co Cię najbardziej motywuje w pracy?
Uśmiech współpracowników zadowolonych ze współpracy ze mną, pozytywny feedback, jeśli na niego zasłużyłem, możliwość realizacji nowych projektów i rozwoju. W ramach Pogotowia HR natomiast – szczęście kandydatów, jeżeli dzięki mojemu wsparciu znajdą zatrudnienie. To jest naprawdę bezcenne.
Jakiej decyzji najbardziej żałujesz?
W latach szkolnych chciałem zostać lekarzem i ratować ludziom życie, odradziła mi to nauczycielka w liceum. Szkoda, że posłuchałem. Z drugiej strony, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Obecnie pomagam ludziom w ramach Pogotowia HR – to też, jakby bycie lekarzem. Leczę ich CV, a często i emocje, pomagam w trudnych sytuacjach. Poza tym staram się podejmować świadome decyzje, których nie żałuję. Zdrowy rozsądek zawsze pomaga przy podejmowaniu decyzji, choć nie powiem, że nie stać mnie czasami na odrobine spontaniczności, czy szaleństwa, w pozytywnym wydźwięku oczywiście.
Co jest najtrudniejsze w pracy Menedżera?
Myślę, że trudna jest sytuacja, gdy zespół nie akceptuje swojego menedżera lub jeśli nie jest się autorytetem dla swoich ludzi. Na szczęście mnie to nie dotyczy, ale nie chciałbym, aby tak było. Początki mojej kariery zawodowej na stanowisku menedżera były trudne. Wtedy nie miałem odpowiedniego przygotowania menedżerskiego, a otrzymałem zespół 15 osób do kierowania. Wszystko budowałem od zera: zaufanie, autorytet, relacje. Było ciężko. Z perspektywy lat stwierdzam jednak, że to było bardzo ważne doświadczenie na mojej ścieżce zawodowej.
Na co nie może sobie pozwolić Menedżer?
Na kłamstwo, bo ma ono krótkie nogi i zawsze wyjdzie na jaw, na lenistwo, bo świadczy to o znikomym zaangażowaniu, a to wpływa destrukcyjnie na zespół, na brak szacunku do ludzi, bo bez tego nie menedżer nie zbuduje autorytetu. Menedżer nie powinien narzekać, mówić „że się nie da”, szukać problemów, nie dokształcać się.
Jako doświadczony Menedżer, jakie rady dasz młodej, będącej na początku drogi zawodowej, kadrze zarządzającej?
Nie należy być cwaniakiem na początku drogi zawodowej, pokora jest wskazana i dobrze postrzegana. Uczymy się całe życie, dlatego warto korzystać z wiedzy starszych stażem kolegów, również w ramach własnego zespołu. Przyznanie się do niewiedzy to nie ujma, to jest lepsze niż „zamiatanie pod dywan” lub udawanie, że się wie.
Jakbyś miał wybrać jedną osobę / postać z przeszłości lub teraźniejszości, jako swojego szefa to kto to by był i dlaczego?
Joanna Rothe – była nie tylko najukochańszą ciocią, ale i moim wzorem w dzieciństwie. Od niej nauczyłem się bycia dobrym człowiekiem. Mimo, że już nie ma jej obok mnie, nadal jest moim ideałem i zawsze będzie. Często stosuję jej słowa „Czyń dobro, a otrzymasz dobro z powrotem”. I tak faktycznie się dzieje.
Na co przeznaczyłeś pierwsze zarobione pieniądze?
Jako 4-letni szkrab sprzedawałem z dziadkiem bób i porzeczki na rynku w Międzyzdrojach (stamtąd pochodzę). Pamiętam, że dziadek dał mi wtedy banknot, nie pamiętam jaki był jego nominał, ale wiem, że kupiłem sobie samochodzik, siostrze prezent na urodziny, a resztę miałem na słodycze. Już wtedy biegając po całym rynku starałem się nawiązywać relacje z moimi klientami. Sprzedałem wszystko. We współczesnym biznesie, by nawiązać dobre relacje, nie biegam po rynku, ale nadal wiem, że są one kluczem do sukcesu.
Jaka jest Twoja największa pasja?
Bezinteresowna pomoc ludziom, HR, muzyka z całego świata i kulinaria. Wszystkie są ważne i nie potrafię wskazać jednej. Od dzieciństwa towarzyszy mi muzyka. słucham utworów z całego świata. W moim cotygodniowym top 50 znajdziecie utwory nie tylko z Europy i Ameryki Północnej, ale także z Brazylii, Uzbekistanu, Filipin, Meksyku, Urugwaju, Rwandy i wielu innych państw. Nieustannie szukam inspiracji, jestem otwarty na świat, ludzi i przygody.
Co dla Ciebie oznacza „Manage or Die”?
Bycie wspierającym liderem dążącym wspólnie z zespołem do realizacji celu. Na sukces organizacji, działu, zespołu wpływają ludzie. Jeśli w moim zespole wszystkim będzie pracować się dobrze to wspólnie osiągniemy to do czego dążymy. Pracuję nad tym aby tak właśnie było. I może nieskromnie, ale powiem, że sukces jest. Życzę tego samego każdemu z Was.
Cykl wywiadów prezentowany będzie 2 x w miesiącu w następujących miejscach:
FanPage Manage or Die (Facebook)