Drodzy Przyjaciele i Sympatycy naszych aktywności,
zapraszamy Was na kolejny wywiad z doświadczonym Menedżerem w ramach Manage or Die Interview. Dzisiaj Gościem naszego cyklu będzie Menedżer od ponad 20 lat związany z analizą systemów informatycznych oraz doradztwem IT dla rynku finansowego i dużych przedsiębiorstw. Pasjonują go wyzwania w obszarze rozwiązywania problemów biznesowych z wykorzystaniem narzędzi IT.
Panie, Panowie, zapraszamy na wywiad z Arturem Kretem.
Jaka jest najważniejsza zasada, którą kierujesz się w życiu zawodowym?
Dobrze robić swoją robotę.
Brzmi to banalnie, ale uważam to za największe wyzwanie, a jednocześnie największą wartość, którą mogę dać innym i której oni też ode mnie oczekują. Oczywiście czego innego wymagamy od samodzielnego specjalisty, czego innego od kierownika projektu, a czego innego od menedżera. Specjalista musi dobrze znać obszar swojej eksperckiej wiedzy – czy to biznesowy, czy technologiczny. Od kierownika projektu oczekujemy umiejętności pracy z ludźmi – organizacji zespołu, współpracy z klientem, analizy ryzyk i ich mitygacji w celu dostarczenia oczekiwanych wyników.
Od menedżera oczekujemy bycia liderem zespołu – osobą, która nim kieruje, będąc jednocześnie jego częścią, pilnuje realizacji celu, a jednocześnie zauważa i pomaga usunąć przeszkody oraz inspiruje osoby, z którymi tworzy razem zespół.
Każda z tych ról wymaga coraz większego zaangażowania, zmiany postrzegania siebie i innych, często przekraczania swoich barier – dlatego właśnie uważam, że dobre wykonywanie pracy menedżera to jednocześnie największe wyzwanie.
Co wyróżnia Ciebie jako Menedżera?
Bardzo ważne jest dla mnie, aby będąc menedżerem nie przestać być człowiekiem. Z własnego doświadczenia pamiętam, jak ważne jest poczucie, że dla szefa nie jestem anonimowym zasobem czy trybikiem w wielkiej machinie, ale konkretną osobą, która wczoraj wróciła z urlopu albo się przeziębiła, która ma pomysł do przegadania albo jakieś wątpliwości. Oczywiście empatia nie może blokować konieczności zwrócenia uwagi czy omówienia problemu. Dobrze realizowana pozwala budować wzajemny szacunek, który jest podstawą zaufania i współpracy. Wiem, że nie zawsze mi się to udawało, dlatego tym bardziej dzisiaj zwracam na to uwagę.
Jaki był przełomowy moment w Twojej karierze zawodowej?
Przełomowym momentem było powierzenie mi pełnej odpowiedzialności za trzydziestoosobowy zespół analityków systemowych i konsultantów. Cieszę się, że otrzymałem kredyt zaufania oraz potrzebne wsparcie od mojego menedżera. Zawsze wiedziałem, że drzwi jego gabinetu są otwarte i mogę przyjść pochwalić się sukcesami, porozmawiać o porażkach, skonsultować plan działania. Dużo skorzystałem z pomocy mojej koleżanki, szefowej HR, która pomagała mi prowadzić nowe dla mnie rozmowy o wynagrodzeniach z poszczególnymi członkami zespołu.
Świetnym projektem, który mogę polecić każdemu menedżerowi, było zdefiniowanie modelu kompetencji dla mojego zespołu. Największą wartością było wykonanie tej pracy wspólnie przez cały zespół. Mimo iż przez lata byłem głównym analitykiem systemowym, zobaczyłem ogromną wartość w tym, aby nie narzucić wszystkim swojej wizji tego stanowiska, ale cierpliwie wysłuchać każdego głosu, także odmiennego, dać przestrzeń do decyzji całemu zespołowi, będąc w tej sytuacji mentorem, a nie dyktatorem. Powstały opis kompetencji był dzięki temu opisem kompetencji oczekiwanych przez nas wszystkich, pewną umową wiążącą nas, opisującą kim jesteśmy i kim chcemy być. Poszczególne zachowania, które wspólnie opisaliśmy jako modelowe na danych stanowiskach, wykorzystaliśmy później jako cele pośrednie lub konkretne zadania na indywidualnych ścieżkach rozwoju. W efekcie przez 2 lata kierowania tym zespołem poziom niechcianej rotacji był poniżej 10%, co w branży IT jest bardzo dobrym wynikiem.
Jakie działania podejmujesz, aby kształtować pozytywne relacje w swoim zespole / dziale / firmie?
Chwalę publicznie, krytykuję indywidualnie. Ale to nie wszystko😊 Uważam, że najważniejsze są dwie rzeczy: rozmawiać ze sobą i razem osiągać cele. Rozmowa jest cenna, bo buduje wspólną relację, pozwala skrystalizować się nowym pomysłom, rodzi inspiracje. Oczywiście mówię o rozmowie w atmosferze wzajemnego szacunku. Czasem konieczność wypowiedzenia swoich myśli powoduje, że musimy znaleźć odpowiednie słowa, nazwać produkty, wytłumaczyć krótko idee – podejmując ten wysiłek możemy być pozytywnie zaskoczeni efektami, np. precyzyjnym opisem, chwytliwą nazwą. A nie byłoby ich, gdyby nie konieczność rozmowy.
Dlatego mamy regularne spotkania zespołu, na których omawiamy bieżące projekty i szanse sprzedażowe. Ważne miejsce zajmują wolne wnioski. Gdy wprowadzaliśmy ten punkt do stałej agendy, wydawał mi się zbędny. Tymczasem okazało się, że najcenniejsze uwagi – jak zoptymalizować pracę zespołu, jak usprawnić naszą współpracę z innym zespołem – padały właśnie w tym punkcie.
Druga kwestia to osiąganie celów. Wspólne osiąganie wspólnych celów. Pracujemy nad kluczowymi zadaniami razem. Najważniejsza jest w przypadku naszego zespołu sprzedaż i realizacja usług konsultingowych, takich jak stworzenie strategii IT, wybór dostawcy czy przygotowanie planu ciągłości działania. Postanowiliśmy, że każdą usługą zajmuje się co najmniej dwóch konsultantów. Dzięki temu pracując razem mogą oni poznać swoje mocne i słabe strony, w razie potrzeby wspierają się, a na końcu wspólnie możemy cieszyć się sukcesem, który jest efektem pracy zespołu.
Jakimi innowacyjnymi projektami możesz pochwalić się Ty jako Menedżer?
Ciekawym projektem było wdrożenie narzędzi „gimnastyki umysłowej” opartych na metodzie TRIZ, wymyślonej przez Gienricha Altschullera. TRIZ jest zestawem metod stosowanych przez inżynierów konstruktorów w celu rozwiązania pewnych klas zagadnień konstrukcyjnych. Metody te zostały uogólnione przez psychologów poznawczych i obecnie z powodzeniem służą do generowania innowacji w dowolnych obszarach. Ich przewaga nad innymi narzędziami kreatywnego myślenia tkwi w wymogu realizowalności/wdrażalności powstałych innowacji. Zainteresowanych szczegółami zapraszam do obejrzenia skrótu z jednego z otwartych warsztatów Altkom Inventive Meetings, na którym pracowaliśmy właśnie takimi metodami. Samsung czy izraelskie linie lotnicze EL-AL od lat wykorzystują te narzędzia w swojej pracy. My zastosowaliśmy te metody do poszukiwania nowych produktów i usług.
Przyznam, że niektóre pomysły były bardzo śmiałe, np. wykorzystanie trwającego projektu IT jako pola do przeprowadzenia komercyjnego warsztatu dla różnego rodzaju specjalistów, na którym prezentujemy „na żywo” albo dobre praktyki, albo popełniane błędy. Najciekawsze były natomiast pomysły wypracowywane wspólnie z naszymi klientami, np. automatyczne uruchamianie likwidacji szkód powstałych w wyniku zdarzeń katastroficznych dla jednego z towarzystw ubezpieczeniowych.
Jaki jest Twój przepis na sukces zawodowy?
Znać cel i być przekonanym o jego słuszności, nie zrażać się błędami, być gotowym na zmiany i postawić sobie granice, których nie przekraczam.
Cel jest kluczowy, bo bez niego moje działania są jedynie reakcją na różne zewnętrzne czynniki i ograniczają mój horyzont do wykonywania bieżących, rutynowych czynności.
Umiejętność przyjęcia błędu jest ważnym elementem sukcesu, ponieważ ambitne cele kierują mnie tam, gdzie mnie jeszcze nie było (nowi klienci, nowe produkty, nowi współpracownicy), więc jest zrozumiałe, że nie mam sprawdzonego przepisu gwarantującego sukces, stąd zdarzy mi się błąd, podejmę złą decyzję. Oczywiście nie chodzi o bezrefleksyjne brnięcie w złym kierunku, bo dając sobie prawo do błędu daję jednocześnie sobie i innym prawo do jego zauważenia, przeanalizowania, wyciągnięcia wniosków a ostatecznie zaplanowania i wykonania zmian. Ostatnim ważnym wg mnie elementem jest nazwanie granic bezpieczeństwa – dla jednych osób może to być czas dostępny dla rodziny lub przyjaciół, dla innych – osiągnięcie określonych dochodów albo swoboda wypowiedzi czy działania.
Co Cię najbardziej motywuje w pracy?
Jestem informatykiem z wykształcenia i zamiłowania. Tworzenie rozwiązań informatycznych mam we krwi. Budowanie takich rozwiązań IT, które przynoszą zamierzone korzyści dla rozwoju biznesu lub generują zupełnie nowe wartości jest dla mnie intelektualną przygodą, która daje ogromną satysfakcję i motywuje do podejmowania wspólnie z klientami kolejnych wyzwań. Często staję w swojej pracy przed zadaniem usprawnienia tego, co dana organizacja posiada, co wypracowała przez lata – procesy, wiedza i doświadczenie ludzi, systemy informatyczne, sprzęt. Jeśli po analizie aktualnej sytuacji firmy mogę zaproponować zmiany, dzięki którym na przykład te same projekty biznesowe lub informatyczne klient może realizować taniej lub szybciej bez utraty jakości, to przynosi to korzyści wszystkim stronom. Pamiętam audyt IT w jednej z zagranicznych instytucji finansowych, gdzie suma oszczędności z rekomendowanych zmian stanowiła 15% rocznego budżetu IT. Satysfakcja klienta po wdrożeniu takich zmian to największa motywacja.
Aktualnie wszyscy pracujemy w dobie szybkich i częstych zmian. Wyzwaniem dla IT we wszystkich organizacjach jest szybkie dostosowywanie swojego planu działania i struktury do zmian strategii biznesowej. Digitalizacja, nowe kanały dystrybucji, szybka integracja procesów i systemów, utrzymanie efektywności pracy zdalnej – to wyzwania niezależne od branży. Pod koniec 2019 zdążyliśmy jednemu z klientów przygotować strategię IT, która idealnie trafiła w zmiany wymuszone później pandemią. Takie projekty cieszą i dają paliwo do realizacji kolejnych.
Jakiej decyzji najbardziej żałujesz?
Najbardziej żałuję decyzji o zakończeniu współpracy z wartościowymi pracownikami, na których nie miałem finansowania. Zbyt krótki horyzont przyszłych prac i zbyt mała ich dywersyfikacja nie pozwoliły mi później skutecznie przekwalifikować tych osób. Nauczyło mnie to planowania prac w dłuższym horyzoncie i budowania strategii rozwoju kompetencji w wielu kierunkach.
Co jest najtrudniejsze w pracy Menedżerki / Menedżera?
Dla mnie najtrudniejsza jest zmiana zachowań z poprzednich ról! Przez wiele lat zajmowałem się analizą wymagań złożonych systemów informatycznych. Współpracowałem z wieloma osobami, ale to ja „trzymałem pióro”, które pisało dokumentację wymagań. Mogłem je opisać samodzielnie, mogłem dać to zadanie innym osobom wiedząc, że na końcu w razie awarii mogę sam je poprawić. Dzisiaj pracuję z osobami, które są specjalistami w dziedzinach, w których ja specjalistą nie jestem. I najtrudniej jest mi pozostawić moją analityczną ambicję niezaspokojoną, a oddać odpowiedzialność za realizowane zadania moim koleżankom i kolegom z zespołu.
Na co nie może sobie pozwolić Menedżerka, Menedżer?
Menedżer nie może sobie pozwolić na brak rozwoju. Raz rozmawiałem z pewnym znajomym, doświadczonym menedżerem. Gdy usłyszał, że zaczynam swoją drogę jako szef zespołu, pożyczył mi książkę The Leader's Compass: Set Your Course for Leadership Success. Amerykańska książka, amerykańska historia o tarapatach menedżera zespołu odpowiedzialnego za marketing w pewnej firmie. Zacząłem ją czytać bez specjalnego entuzjazmu, ale gdy zobaczyłem problemy, które sam miałem, moje nastawienie zmieniło się i zacząłem szukać w omawianej historii inspiracji do ich rozwiązania.
Zdałem sobie sprawę, jak ważne dla bycia liderem jest świadomość kim jestem – jako człowiek, jako pracownik, jako szef, w co wierzę, jakie wartości są dla mnie ważne i jakie mam oczekiwania wobec siebie i wobec otoczenia. Wtedy też bardzo wyraźnie dotarło do mnie, że menedżer powinien być liderem, a to właściwie oznacza wejście na ścieżkę nieustannego rozwoju😊
Jako doświadczony Menedżer, jakie rady dasz młodej, będącej na początku drogi zawodowej, kadrze zarządzającej?
Postaw sobie za cel bycie liderem swojego zespołu. Przemyśl swoje cele, wartości i priorytety. Poznaj swój zespół. Określcie wspólnie cele, wartości i priorytety zespołu oraz zasady współpracy i sposoby mierzenia przez Was postępów (liczba klientów, wartość kontraktów, czas obsługi zapytań, liczba błędów podczas realizacji, …).
Realizujcie zadania i rozmawiajcie regularnie w zespole: jak wygląda status realizacji celów, co się sprawdza, a co trzeba zmienić.
Opierajcie się na faktach, wykorzystujcie statystyki, posługujcie się ustalonymi wcześniej miarami postępu. A oprócz tego znajdź osobę, która będzie Twoim mentorem. Unikniesz wtedy wyważania otwartych drzwi i wymyślania koła na nowo, będziesz szybciej reagować na błędy oraz wcześniej przewidywać nadchodzące trudności.
Jakbyś miał wybrać jedną osobę / postać z przeszłości lub teraźniejszości, jako swojego szefa to kto to by był i dlaczego?
Od kilkunastu lat pracuję z Adamem Lejmanem w różnych organizacjach i bardzo sobie cenię tę współpracę. W osobie Adama znalazłem mentora, z którym mogę otwarcie rozmawiać zarówno o sukcesach, jak i o trudnościach. Wiem, że zawsze mogę liczyć na wsparcie, a jednocześnie, że muszę sam podejmować decyzje. Inspiruje mnie, będąc jednocześnie otwarty na moje inspiracje. Stawia ambitne cele, umie też znajdować kompromis. Dzieli się swoim doświadczeniem, zarówno sukcesami, jak i porażkami. Życzę każdemu możliwości pracy w atmosferze szacunku i partnerstwa z takimi przełożonymi.
Na co przeznaczyłeś pierwsze zarobione pieniądze?
Na początku liceum napisałem program do obliczeń elektrycznych dla mojego taty, który jest inżynierem elektrykiem. Program wzbudził zainteresowanie projektantów instalacji elektrycznych. A ja za pierwsze zarobione pieniądze kupiłem nowy komputer – wtedy najczęściej kupowało się osobno poszczególne części (płyta główna, dysk, pamięć, karta graficzna itd.) i samemu składało w domu w całość😊
Jaka jest Twoja największa pasja?
Moją największą pasją jest rodzina. Mam kochającą żonę i trójkę dzieci, którym staramy się towarzyszyć w ich rozwoju, wspierać je w codziennych decyzjach, pomagać w trudnościach, cieszyć się ich radościami. Ponieważ każde z nich ma inną osobowość, inne zainteresowania, inne podejście do szkolnych obowiązków, to jest to dla mnie nieustanna szkoła komunikacji. Jak słuchać, by zrozumieć, jak mówić, by być zrozumianym. To wspaniałe doświadczenie, a jednocześnie ogromne wyzwanie. Dlatego staram się znaleźć dla każdej osoby w ciągu dnia chwilę „tylko dla niej”.
Dla osób mających tę samą pasję polecam inicjatywę Tato.Net, będącą źródłem ciekawych inspiracji.
Co dla Ciebie oznacza „Manage or Die”?
Albo zarządzam sobą i zespołem, w czym zawiera się konieczność ciągłego rozwoju, albo lepiej porzucić to zajęcie😊
Dziękujemy bardzo!
Artur Kret - krótkie BIO:
Informatyk. Od ponad 20 lat związany z analizą systemów informatycznych oraz doradztwem IT dla rynku finansowego i dużych przedsiębiorstw. Pasjonują go wyzwania w obszarze rozwiązywania problemów biznesowych z wykorzystaniem narzędzi IT. Szef działu konsultingu w Altkom Software & Consulting.
Chcesz skontaktować się z Autorem, kliknij tutaj.
Jeżeli jesteś Menedżerką lub Menedżerem z doświadczeniem i chcesz podzielić się nim z innymi w ramach naszego cyklu wywiadów, koniecznie napisz do nas kontakt@manageordie.org
Cykl wywiadów prezentowany będzie 1 x w miesiącu w następujących miejscach:
FanPage Manage or Die (Facebook)
Kommentare